kim jest jehowa

Sprawdzaliśmy wczoraj starszą kobietę w wieku 76 lat. W medytacji zobaczyliśmy, jak ta kobieta w wieku około 8 lat po odtrąceniu przez swoje koleżanki postanawia żarliwiej modlić się do Jehowy. Modlitwy te skutkują opętaniem przez byt demoniczny, bo jak być może się domyślacie, agregor Jehowy jest przejęty przez byty demoniczne i zarządzany wedle ich woli.  

Następnie w wieku około 30 lat, kobieta ta otrzymuje od nieznajomego mężczyzny pierścionki. Okazuje się, że te pierścionki pozwoliły demonowi sprowadzić do domu ducha starszej kobiety. Sytuacja w domu rodzinnym od tego czasu jeszcze bardziej się pogarsza. Duch gościł w domu ponad 30 lat. Po odprowadzeniu ducha, demon wciąż pobierał z domowników energię.  

Pewnego dnia kobieta ta wyszła na spacer. Wywróciła się tak niefortunnie, że złamała bark w wielu miejscach. Chodź niewiele wiedziała na temat bytów demonicznych, sama przyznała, że poczuła jakby ktoś ją złapał za nogę w wyniku czego upadła i doszło do skomplikowanego złamania. Sama kobieta później przyznała, że to co złapało ją za nogę, to był demon. Gdy żył jeszcze mąż tej kobiety, to wielokrotnie się skarżył, że nocą demon ściągał mu kołdrę z łóżka. Mimo to nic z tym nie zrobili przez kilkadziesiąt lat małżeństwa.  

Gdy sprawdzaliśmy tę starszą kobietę, to robiliśmy bez jej zgody a na prośbę jej córki. Demon z tego korzystał, bo bez czyjeś woli, nie ma obowiązku się ujawnić. Kombinowałem, jak go zmusić do ujawnienia się. Mieliśmy zgodę córki tej kobiety i wtedy powiedziałem, że jeśli kiedykolwiek korzystał z energii jej córki, to w zgodzie z jej wolą ma się ujawnić. I pojawił się czarny byt zajmujący swym rozmiarem niemal cały pokój. Powiedziałem Ani, by otworzyła dla tego bytu portal i go odprawiła. Tak się opierał, że zaparł się rękoma o ściany sufitu i nie chciał przejść przez portal. Zażartowałem, by sprzedała mu kopniaka, jak nie chce odejść. Zaczęliśmy się śmiać 😊.  Powiedziałem jej, by wytworzyła w portalu próżnię, by go zassało. Byt demoniczny zniknął po drugiej stronie, a portal został zamknięty.  

Tak się skończyła sprawa opętania przez około 68 lat.  


Ania Mart

Nazywam się Anna Mart. Razem z mężem zajmuję się rozwojem świadomości na temat świata energetycznego. Mówię o zagrożeniach płynących do różnych istot, które pobierają z ludzi energię, ingerują w naszą przestrzeń i ustawiają ludziom życie: w tym choroby, związki, a nawet rodzaj śmierci. Wiele z problemów zdrowotnych ma swoje podłoże po stronie energii, a dokładniej ubytków energii. Moim zadaniem jest zobaczyć te ubytki energii i pomóc ludziom wyzdrowieć, wyjść z depresji czy zwyczajnie czuć się szczęsliwymi.

0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *