Kilka dni temu byliśmy sprawdzić co się dzieje z duszą Andrzeja Leppera. Ania zobaczyła duszę Andrzeja jak siedzi nad czymś w rodzaju tronu, nad głową miał coś w rodzaju korony, w ręce berło, a na dole u jego stóp widział projekcje ludzi, którzy się z nim zgadzali, wielbili go, byli mu posłuszni. Istoty te, jako projekcja, zgadzali się z nim we wszystkim i czuć było olbrzymią satysfakcję od Andrzeja, za tę iluzję, jaką mu byty stworzyły, to czego nie miał też na Ziemi – władzy i szacunku.
Z tego, co Ania wyczytała, byty, które stworzyły mu tę iluzję posiadania władzy, nie pobierały z niego energii, a starały się wpłynąć na niego tak, by zawiązał jakiś większy kontrakt, większy niż ten, który do tej pory go obowiązywał. Ania zobaczyła, że próbują go tak podejść, by wejść w jego ego, dopiero jak on się zgodzi na kolejne kontrakty, to przywiążą go do tego tronu i zaczną z niego czerpać energię.
Ania na mój znak przeniosła Andrzeja na trawnik, do neutralnej przestrzeni. Jak tam się pojawił to żona zobaczyła, że jest zamroczony energią, którą w niego wtłoczyli. Na prośbę do Źródła by wyciągnęło z niego obce energie, Andrzej odzyskał świadomość, otworzył oczy.
Poprosiłem Anię, by pokazała mu, jak będzie wyglądać jego przyszłość, co zamierzają z nim zrobić, jak zgodzi się na zawarcie większych kontraktów. Andrzej jak to zobaczył powiedział: “Nie dam się im”.
Następnie poprosiłem by żona powiedziała mu, że Polacy na Ziemi obecnie doceniają go za to co robił dla ludzi, gdy żył. A Andrzej zamyślił się, a następnie skwitował to słowami: “Wiedziałam!”.
Następnie spytaliśmy się go, czy popełnił samobójstwo. Andrzej odpowiedział: “najpierw przywiązali mnie, a potem już nic nie czułem”.
Ania spytała się go, czy chce rozwiązać umowę z bytami stać się wolną istotą. Jednak tutaj byty zaczęły ingerować, wtłaczać do jego świadomości ciemną energię, tak że żona traciła z nim kontakt.
Poprosiliśmy Źródło o pomoc, ponieważ byty zaczęły o niego walczyć. Ania zobaczyła jego byty z którymi miał kontrakt. To są byty, które są w hierarchii o wiele niżej niż modliszki, które były przy Lechu Kaczyńskim. To też może tłumaczyć, dlaczego Andrzej nie zdobył większej władzy.
Ania wezwała byty, które stanęły przed Andrzejem i spytała go, czy chce rozwiązać umowę z tymi oto bytami, które pojawiły się przed nim (żona ich zamroziła w energii Źródła, bo cały czas próbowały go zabrać z tej przestrzeni). A Andrzej na to powiedział tak: “Umowę? Ja nie zawiązywałem z nimi żadnej umowy!”.
Powiedzieliśmy, że tak zrobili, by tego nie pamiętał i że to te byty są odpowiedzialne za jego śmierć, gdyż zarządzały jego życiem, co się z nim stanie. Andrzej się dziwił.
Dusza Leppera co chwilę traciła świadomość, ponieważ byt, z którym miał kontrakt ingerował, by powstrzymać rozwiązanie umowy. Był tutaj duży problem z brakiem świadomości oraz energią, którą wtłaczali w jego duszę bardzo przeszkadzała nam próbę uwolnienia go z tej przestrzeni.
Ania ponownie poprosiła by Źródło Andrzeja uwolniło z obcych energii.
Spytałem, czy mamy powiedzieć Polakom, że Andrzej Lepper jest zniewolony przez byty. Andrzej odpowiedział: “ja się nie liczę, jestem nikim”.
“Ja się nie liczę. Znajdźcie sobie kogoś godniejszego”. – powtarzał takie i podobne słowa w odpowiedzi na pytanie czy chce się uwolnić od kontaktów z bytami.
Ostatecznie nie udało nam się go przekonać do tego, by rozwiązał z bytami umowę. Problem był taki, że on nie miał ani woli uwolnienia się ani nie posiadał świadomości na temat świata duchowego, tego czym są byty, czym jest Źródło i do czego jesteśmy na Ziemi i po śmierci wykorzystywani.
0 Komentarzy